[BEAUTY]: Czyżby najlepsze HITY z tegorocznych wakacji??? I daczego tak wychwalam Anwen??? (Drogeria Pigment, Rossmann)
Hej Piękna!
Masz czasami takie wrażenie, że wśród gąszczu tych wszystkich kosmetyków, bardzo łatwo możesz się zgubić? Albo niektóre z nich, się u Ciebie nie sprawdziły?
Więc jeśli chcesz się dowiedzieć czy mam podobnie oraz znaleźć odpowiedź na tytułowe pytanie: "Czyżby najlepsze HITY z tegorocznych wakacji???", to zapraszam Cię do dalszej części wpisu.
CAFE MIMI
Szampon Regenerujący
Szampon ten kupiłam z myślą, aby dbał o moje włosy już w trakcie mycia, a także neutralizował (on cudownie pachnie)zapach specjalistycznych produktów, które stosuję na skórę głowy. Okazuje się, że właśnie on działa dokładnie tak, jak dawno temu sobie wymarzyłam. Dodatkowo na etapie zmywania, czuję wyraźnie gładsze włosy, co jest dla mnie istotnie ważne, ponieważ mój specjalistyczny w.w. szampon, już nie jest taki łaskawy. Absolutnie nie przeszkadza mi SLS, który na szczęście nie jest wysoko w składzie(raczej w połowie), ponieważ w połączeniu z delikatnymi detergentami, perfekcyjnie zmywa oleje - przy czym miękkość włosa po olejowaniu, bardzo jest zadowalająca. Uwielbiam w nim zawartą ekstrakt z mleczka kokosowego(na drugim miejscu w składzie, tuż po wodzie), olej arganowy czy hydrolizat keratyny. To pierwszy proteinowy szampon, który naprawdę dał radę z moimi włosami! Na razie zostaje ze mną, skoro jest już w użyciu drugie opakowanie :)
Skład:
Aqua, Coconut Milk (Cocos milk) Extract (ekstrakt mleczka kokosowego), Microcitrus Australasica Fruit (Australian Finger Lime) Extract (ekstrakt limonki), Vegetable Glycerin (z roślinnych olei), Cocamidopropyl Betaine (z oleju kokosowego), Coco Glucoside, Sodium Cocoamphoacetate, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Hydrolyzed Keratin (hydrolizowana keratyna), Betaine (z buraków cukrowych), Panthenol (prowitamina В5), Argania Spinosa (Argan) Oil (olej arganowy), Perfume, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Citric Acid.
Le Cafe Mimi, Ekspresowa maska do włosów REGENERACJA W MINUTĘ
Mimo, że moje włosy bardzo mocno, pokochały maski i odżywki od marki Anwen, to mimo tego brakowało mi produktu który zadziała nieco szybciej niż 5 minut. Zapowiedzi od producenta przekonywały, że działa już w ciągu minuty. Dodatkowo bardzo duża ilość naturalnych składników, poczynając od drugiej pozycji w składzie, sprawiło że w końcu się na tą maskę skusiłam. Rezultat? Zdumiewający!!! Ona naprawdę działa w ciągu minuty! Przyznaję, że byłam ogromnie tym zaskoczona. Włosy jeszcze bardziej stały się wygładzone i naprawdę mięciutki. Ona działa również genialnie w połączeniu z Nawilżającym Bzem jako bazę+ Ta maska jako drugi produkt + Emolientowym Irysem/Emolientową Różą jako wykończenie całej pielęgnacji (nakładam jeden produkt na wilgotne włosy i trzymam ok 3 minut chyba, że mam więcej czasu to i dłużej). I tu tak samo jak w przypadku szamponu, czeka na mnie również drugi egzemplarz. A zapach? Kojarzy mi się z wakacjami!
Skład:
Aqua, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil (olej jojoba), Persea Gratissima (Avocado) Oil (olej avocado), Cetearyl alcohol (z oleju kokosowego), Butyrospermum parkii (Shea) Butter (masło Shea), Caprylic/Capric Triglyceride, Hydroxyethylcellulose (z cellulozy), Silk Amino Acids (aminokwasy jedwabiu), Betaine (z buraków cukrowych), Panthenol (prowitamina В5), Tocopheryl Acetate (witamina E), Behentrimonium Methosulfate, Quaternium-87, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Perfume,Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Citric Acid.
L'Biotica - Biovax Botanic
Kosmetyki Anwen, tak odmieniły moją pielęgnację i całe podejście, że po ponad 10 miesięcy solony fryzjerskie omijam szerokim łukiem. Plusem jest także to, iż poszerzyłam krąg poszukiwań w pielęgnacji moich pukli. I jednym z tych produktów jest maska od L'Biotica z ekstraktem z maliny moroszki, o bardzo interesującym składzie. Spodobała mi się na tyle, że kupiłam duże opakowanie i o tym będzie w oddzielnym poście!
_____________________________________________
Avene - Woda termalna
Wstępnie powiem, że takiego produktu brakowało mi, w mojej kosmetyczne od kilku ładnych lat. Na nic mi były wiatraki, okłady czy nawet ukochana lemoniada...ta woda działa jak wszystko to razem i nawet więcej. Najlepsze ukojenie skóry wrażliwej/atopowej, czy nawet jako bazy pod balsam ciała! To mój piorytet, każdej ważniejszej listy, uzupełniające hity mojej kosmetyczki!
Nature Queen - Woda różana
Różnica między wodą termalną a wodą różaną? Ta pierwsza jest pozyskiwana ze źródeł term, zaś ta druga wóda różna (inaczej też hydrolat) jest pozyskiwana w procesie destylacji wody z kwiatami, dzięki czemu zawiera mały odsetek olejku różanego. Doskonale sprawdza się z moją skórą, czy to w połączeniu z glinką czy kremem do twarzy. Pomaga rozjaśniać przebarwienia i działa jak cudowny kompres. Uwielbiam!
Isana - Tonik pielęgnacyjny
Kolejnym i zarazem bardzo uroczym produktem, na tej liście Hitów, jest tonik marki Isana. Mimo, że ma zaledwie 50 ml, jego wydajność zaskakuje. Niewielka ilość nałożona na płatek, wystarcza to przemycia twarzy (po wcześniejszym umyciu ją żelem/emulsją). Ma bardzo delikatny i przyjemny zapach. Stosowanie go to czysta przyjemność! Będę do niego wracać!
_____________________________________________
Yope - Antybakteryjne mydło dla dzieci Kokos i Ananas
Ten zapach, od rzau mi mówił, że będzie to HIT! Od razu skojarzył mi się z wakacjami i dłuuugim odpoczynkiem. Nic się nie pomyliłam. Do tego moje dłonie w końcu nie są wysuszone (a mam AZS), a używanie tego mydła jest dziecinnie proste. Z resztą ja od małego jestem wielbicielką kokosa i ananasu, a to połączenie skradło moje serce.
Aloesove - Krem do rąk
Na tym etapie wpisu, nie chcę za dużo pisać, ponieważ na jego temat zrobię oddzielny wpis. Jedyne co powiem, to pokochał się z moją atopową skórą na dłoniach. Bardzo dobrze ją zregenerował i sprawił, że zapomniałam co to znaczy spierzchnięta skóra. To mój kolejny HIT! - a więcej o nim niebawem!
_____________________________________________
Under20 - Plastry na nos
Wciąż poszukuję idealnych, plastrów na nos, które poradzą sobie z oczyszczeniem porów. A więc czy te się sprawdziły? Zapowiadały się niezwykle cudownie, do momentu ich odklejenia....I jak większość z nich, nie złapały nic. Akurat ja muszę mieć taki, które przyklejają się mega mocno. A moje ukochane od Bielendy są strasznie drogie, gdzie ja jednocześnie używam dwóch. No nic, albo czekam na dużą promocję, albo szukam dalej,
_____________________________________________
Catrice - Dewy Ful Lips - balsam do ust
W tym roku to już moje, drugie opakowanie tego balsamu do ust. Pierwsze zgubiłam niechcący, kiedy to pomagałam, pewnej starszej pani, bo źle się poczuła. Na szybkiego jeszcze potrzebował, złapać kogoś, kto odwiezie ją do domu. Po sto razy zaglądałam, wtedy do torebki. Zupełnie jakby się rozpłynął. Na szczęście i ta pani, wróciła do siebie, a ja ze spokojnym sumieniem, rozglądnęłam się za nową sztuką tego produktu. A więc jaki on jest? Doskonale nawilża i wygładza usta, a mój jest w kolorze pięknego różu, pomiędzy neutralnym, a nieco przygaszonym. Prezentuje się cudownie i to zdecydowanie Hit!
Dziękuję Ci, że wytrwałaś, ze mną do samego końca!
Tego typu wpisy 'zbiorcze', będą się pojawiać - ale znacznie mniej produktów max. 4-5.
Daj znać w komentarzu, czy coś z tych produktów używałaś albo o niektórych słyszałaś :)
Pozdrawiam,
@asiamuf
____________________________________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz